środa, 17 grudnia 2014

GLOSSYBOX !

Od pewnego czasu moje gusta uległy totalnej zmianie, co zdążyło zauważyć już pare moich znajomych niezwykle zadziwionych faktem, iż prowadzę bloga. Jednak, aby rozwiać wszelkie wątpliwości...to nie jest blog modowy! Jeżeli jakkolwiek mogę go nazwać to LIFESTYLE! Więc proszę nie nazywać mnie szafiarką :)
Dzisiejszy post w pełni poświęcony GlossyBox. Dla niewtajemniczonych: jest to takie magiczne (jednak z taką Nevil'ową magią; jestem w trakcie lektury Harrego więc wszystko mi się kojarzy:)) pudełko dostarczane do mojego domku raz w miesiącu, w którym znajduje się zwykle 6 produktów pełnowymiarowych lub próbek. Zawartość pudełka nie jest wcześniej znana, więc czekamy na niespodziankę i dopiero po odebraniu jej od kuriera widzimy co się w niej znajduje.
Inicjatywa świetna, dlatego z planem zmiany swojego stylu, postanowiłam zainwestować całe 49 zł miesięcznie w nowości kosmetyczne. 
Pierwszy box był dla mnie oczywiście wspaniały, pewnie ze względu na to, że był nowością, a jedyne kosmetyki jakie kupowałam do tej pory to podkład i kredka do oczu :)  Jednak z każdym kolejnym mój entuzjazm opadał. I wcale nie wynika to z mojej hejterskiej natury, a z tego, że w 4 pudełkach pod rząd znalazły się łącznie: 4 kremy do twarzy, 2 płyny micelarne, 2 próbki perfum, 2 balsamy do ciała itp. Nie znam nikogo, kto co miesiąc kupowałby nowy krem do twarzy albo balsam do ciała. 
Tak więc postanowiłam w tym miesiącu zakończyć tą niezwykłą przygodę z GlossyBox. Niestety nie spełniło ono moich (naprawdę niewielkich) oczekiwań. Od przyszłego miesiąca poluję jednak na JoyBox, ale szczegóły jak dostanę pierwsze pudełko :)
To nie jest jednak tak, że nic mi się nie podobało, dlatego niżej znajdziecie zdjęcia najlepszych, moim zdaniem, produktów z krótkim opisem oraz zdjęcie świątecznej edycji.

PS:
Polecam świetnego blogaska mojej kochanej piguły www.pigulowo.blog.pl; to dla tych, co chcieliby poznać drugą stronę studiów pielęgniarskich; mój skromny udział w tym to X :)
Ostatnio odkryłam również SPOTIFY oraz WIMP; świetne strony do słuchania muzyki w domowym zaciszu; utwory zebrane w świetnych playlistach oraz płyty chyba wszystkich artystów oraz zespołów świata. Jeśli mogę polecić coś konkretnego to:
- 'Afternoon Acoustic' na spotify, Najlepsza do słuchania w domciu, a ze względu na to, że ostatnia pogoda to ciągłe Afternoon, więc można słuchać na okrągło!
- 'Don't Worry, Be Glamour' na WIMPie. Przy niej nawet taniec przed lustrem z dezodorantem przed nosem wydaje się przejmujący :)

Kolejny post - meeeega świąteczny :)
XO

krem BANDI z kwasem migdałowym- idealny do wieczornego stosowania; doskonale nawilża, a do tego jego zapach umila zasypianie :)
'It's Potent!' Benefitu - używam od 3 miesięcy tylko próbkę. Doskonale maskuje cienie pod oczami nawet po 3 godzinach snu.
'Chocolaterapia' Sanase - peeling czekoladowy do godzinnego przeleżenia w wannie :)


'Regenerum' do rąk - drugi (po Pab&Rub) krem do rąk stosowany przeze mnie niezwykle systematycznie; idealny na zimową pogodę.
'Odżywka do paznokci i skórek' Cztery Pory Roku - efety już po jednym użyciu, DOSŁOWNIE! Zapach piękny, bo migdał i wanilia, a skórki po użyciu lśniące.
Pędzel do Cieni 'Teez'- z glossybox'a ułożonego przez Maffashion. Cena co prawda powalająca (bo 80 zł!), ale w użyciu cudowny. Chociaż ja maluję się cieniami tylko na 'wielkie wyjścia', więc ciężko mi ocenić.

ZIMOWE PUDEŁKO: (z którego chyba najfajniejsze jest samo pudełko :) )




MERRY CHRISTMAS EVERYONE!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz